Wypad na Wschód 07 lub 08.2011 motorem!

Witam Brać!
Planuję pognać na 2 lub 3 tygodnie w wakacje oczywiście na wschód lub połódniowy wschód Europy. W rachubę wchodzą 2 trasy.
1. Kijów (Ukraina) lub morze Azowskie albo Białoruś potem Moskva (Rosja).
2. Ukraina, Rumunia, Bułgaria, Turcja.
Aby jechać na Ukrainę trzeba mieć paszport, aby jechać do Rosji, paszport i wizę.
Czas wyjazdu jeszcze nie sprecyzowany gdyż nie jestem ograniczony czasowo.
Wyjazd bez żadnych planów odnośnie spania, miejsc pobytu. Sprecyzowane będą tylko punkty godne odwiedzenia! Wyjazd nastawiony na poznanie z małą domieszką odpoczynku.
Jak by Ktoś chciał się podłączyć to proszę o info.

Trzecia trasa mi jeszcze do łba szczeliła (jakieś 2tyś km w jedną), mianowicie:
- Chorwacja, Grecja. Przez Słowację, Węgry, Bośnie i Chercegowine.
Oczywiście do podróży dowód osobisty wystarcza.

Jusz ustaliłem datę wyjazdu! Jest to 3.09.2011r. Turcja lub Grecja z penetracją krajów przez które będzie się jechać. Jak jest Ktoś odważny ze mną się zabrać proszę o info. Czas pobytu, 2-3 tygodnie.

Cel określony, data tesz. W dzień urodzin Naszej Motocykliski... Kraj docelowy - Turcja, tranzytowe: Ukraina, Rumunia, Bułgaria, data? 13.09.2011r. Ktoś jest chętny? Wypad na 2-3 tyg.

My jusz przy granicy z Rumunia. Jutro Transylwania, zamek Drakuli... Pogoda - marzenie, slonce od rana do wieczora. Na ukrainskich drogch XJ 900 Diversion wiecej jak 80 nie deje rady jechac:-( , 5 lat wstecz 120 nie bylo wyzwaniem. Zrobilismy dopiero 800km..

Witam,
Uwazaj na trasie Transylwanskiej bo tam jest naprawde extremalnie!!!

Szerokosci ... Smile

Wrzuć jakieś fotki

Obecnie od 2 dni Istambul penetrujemy, tu jest ciekawie...

nastukasz kilometrow

Do teraz (ISTAMBUL) wskoczylo 2,5 tys. W powrotnej drodze może być ciut wiecej, bo przez Wegry planujemy pognac aby Eger i Miskolc Topolca zaczepic. Eger-wiadomo, Dolina Pieknej pani Smile

.
Drogi w Rumuni-nie ma tragedii w porownaniu do Ukrainy, zakretow sporo ale gladkie..

Data wyjazdu, jak i miejsce docelowe ulegało zmianom, ale 13.09.2011r o 8.00 przy pięknej pogodzie wyruszyliśmy. Moja towarzyska i ja. Po przejechaniu 300km dojechaliśmy do granicy z Ukrainą w Szegieni. 20 minut i już jesteśmy poza Unią. Jedziemy dalej, tankowanie paliwa po 4zł/litr, płatność kartą. Zmęczeni jakością dróg i ciemnościami, około 20.00 po kolejnych 200km, w przydrożnym motelu zakończyliśmy dzień. Cena za pokój 10Euro.
Wypoczęci i rządni przygód 14.09. o 7.30 wyruszyliśmy dalej, jadąc przez Iwano Fankowsk, Kamieniec Podolski, aby zobaczyć tamtejszy zamek i wjechać na niego, bo jest to możliwe. Przejechaliśmy całe miasto i dalej pognaliśmy. Przed granicą z Rumunią o 19.30 znaleźliśmy Motel za 20Euro/pokój z WiFi i zakończyliśmy dzień. Licznik pokazał 350km.
15.09. zerwaliśmy się jak zaczęło się rozwidniać i o 6.30 wyruszyliśmy dalej. Po przekroczeniu granicy UA -RO skierowałem się na drogi "nacjonalne" aby poznać Rumunię, bo jest śliczna, malownicza. Jadąc podziwialiśmy: wsie, malownicze domy w nich, góry, zakręty... i po 700km, około 18.30 dotarliśmy do Bran - siedziby "krwiopijcy". W centrum znaleźliśmy kwaterę po 70PLN/pokój za noc, zainstalowaliśmy się i wyruszyliśmy szukać wampirów. Niestety nie było żadnego. Zatem: lokalna ciorba, wino, herbata i lulu.
16.09. Od 8.00 zwiedzanie oddalonego o 10km zamku i jaskini wapiennej w Rasnov a po tym skansen wsi rumuńskiej i siedziba Hrabiego Drakuli w Bran.
17.09. Po śniadaniu o 7.30 opuściliśmy to ciekawe miejsce. Przeciskając się przez góry, robiąc 300km, o 13.00 dotarliśmy do przejścia RO - BG z przprawą promową w Silistrze. Skierowaliśmy się na Balcik, gdzie po 140km dotarliśmy o 15.30 i zapuściliśmy się w II. co do wielkości na Świecie Ogród Botaniczny. Był on letnią siedzibą Księżniczki. Z powodu ciemności, o 21.00 opuściliśmy Balcik i pognaliśmy przez Varnę do Obzoru znaleźć spanie. 100km, 22.00 już Obzor. Dobry znajomy Iwan miał wolne pokoje po 25zł od osoby więc zostaliśmy u Niego. Przywitał nas rakiją i lokalnymi potrawami.
18.09. Szybkie śniadanie, kawa, po czym niekomercyjna plaża w Irakli, 7km na południe od Obzoru i zwiedzanie ślicznego Neseberu zakończone jedzeniem w klimatycznej restauracji.
19.09. Znów szybkie śniadanie i kawa po czym wyprawa na dziką plaże w okolicach Białej. Można tam rozbić się za free, na plaży lub krzakach. Brak wszystkich mediów, ale miejscowi spędzają tam wakacje! Aby tam dojechać, trzeba polami, między pasącymi się owcami i zagonami winogron przejechać 3km. Ale warto, bo na długości 200m byliśmy my i jeden "tubylec". Plaża piaszczysta, morze 26stC, czyste! No nie do końca, pływają rybki, łażą kraby, ślimaki i małże...
20.09. O 8.30 opuściliśmy Obzor i sympatycznego Iwana gnając do celu Naszej eskapady - Turcji. Po 200km o 12.30 dotarliśmy do granicy BG -TR. Wykupienie wizy 180 dniowej za 15Euro/os, kontrola celna, policyjna i jesteśmy poza Unią - w Turcji. 300km, 20.00 już Stambuł, a dokładnie przedmieścia. Hotel 50Euro/pokój.
21.09. 7.30 jedziemy do centrum. W okolicach Hagia Sophia zostawiamy motur, (bo jeździć po Stambule z powodu ulic jednokierunkowych jest ciężko) zwiedzamy miasto. Meczet, gdzie wchodzi się na boso, Świątynię Muzeum Hagia Shopia, Topkapi Palace a w nim Harem, McDonald's.... Znajdujemy między zabytkami Hotel po 7.5Eur/os, wracamy po motur i wracając motorem na odcinku 1km mokniemy Sad

.
22.09. Kawa i w miasto... Integracja i zdjęcia z Policją, zwiedzanie Grand Bazaar - największego bazaru w Stambule, poruszanie się komunikacją publiczną - tramwajem, oglądanie placów, wież, fontan. A wieczorem ... klimatyczna restauracja Cafe Masale. W niej, przy dźwiękach tureckiej muzyki rozkoszowaliśmy się smakiem herbaty i wodnej fajki... Powrót do hotelu, bo rano powrót Sad

23.09. 8.00 opuszczenie hotelu. Po 300km o 14.00 granica TR - BG i dalej.. Po 150km o 18.00 Obzor, kwatera u Iwana, wypad nad morze wzdłuż plaży, po czym lulu...
24 - 26.09. korzystanie ze słońca i wody na północnej plaży Obzoru, wieczorami restauracje i lokalne potrawy.
27.09. 7.30 opuszczenie Obzoru Sad

Jechaliśmy przez Varnę, o 11.00 przejście BG - RO w Ruse z jedynym mostem na Dunaju pomiędzy Bułgarią a Rumunią, Bukareszt, trasę Transsylwańską. Eger i Auto Camp Tulipan osiągnęliśmy o 2.00 po przejechaniu 1118km. W jednym dniu 3 kraje zaliczyliśmy. Zalegliśmy na łożach bo przynajmniej mój tyłek nie czuł się dobrze..
28.09. Eger. Baseny termalne, stare miasto. zakupy w Tesco a wieczorem Szépasszony-völgy czyli Dolina Pięknej Pani gdzie w jaskiniach można skosztować produkowanego w Egerze wina, np. merelot, muszkatel...
29.09. 10.00 opuszczenie Egeru. Wizyta w Aggetelek, gdzie zwiedzaliśmy jaskinię wapienną. Jest to największa tego typu jaskinia, jaką widziałem w Europie (Jaskiń Raj weszło by tam 20). Wybraliśmy godzinną trasę, ma ona około 1km. Wewnątrz słuchaliśmy Vangelisa w sali koncertowej, podziwialiśmy olbrzymie nacieki, tworzące kształty skrzata, ludzi, zwierząt i roślin. Po 530km przemierzając słowackie, śliczne Tatry o 23.00 dotarliśmy do Skarżyska....
Fakty:
Motocykl: Yamaha XJ900 Diversion 2 kufry Krauser/Yahaha+tangbag+torba Louis
Masa startowa: 340kg
Awarie: brak.
Zużycie oleju: 0,5l/4678km.
Zużycie paliwa: 5,1l/100km przy 80-100km/h, 6,3l/100km przy 120-140km/h.
Przejechane km: 4678km.
Cena PB95: UA - 4,2zł/l, RO - 5,8zł/l, BG - 5,7zł/l, TR - 8,1zł/l, H - 6,3zł/l.
Koszt paliwa: 1600zl.
Przejechane Kraje: UA, RO, BG, TR, SK, H.
Długość wypadu: 16 dni.

Gratulacje pełen szacun !

Cena paliwa w Turcji mnie przeraża

Dlatego przez UA jechałem aby zmniejszyć koszty przejazdu. Niestety odbiło się to na czasie przejazdu, bo pomimo że ukraińskiej policji niema na drogach to 90km/h było max i trza było uważnie na drogę patrzeć aby dziury i górki omijać...

W Galerii trochę zdjeć wrzuciłem...